Niezależne Forum Ławeczkowe
http://www.gra.twoje-miasto.pl
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Niezależne Forum Ławeczkowe Strona Główna
->
Kulinaria
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Z życia Ławeczki
----------------
Ławeczkowe życie
Gazeta - Niusy z Ławeczki
Życie
----------------
Przeczytane, obejrzane, pograne.....
Kulinaria
Sport
----------------
FC Ławeczka
Sport w realu
Kibicowskie życie
Inne Pierdoły
----------------
Hyde Park
Książka życzeń i zażaleń
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
evita
Wysłany: Wto 18:52, 08 Maj 2007
Temat postu:
Eeee.... czosnek sioo
Chyba nie ma niczego gorszego niz pieczonki ( lub duszonki ) gdzie czosnku jest wiecej od miesiwa ... czosnek sioo ...
JaxPL
Wysłany: Śro 1:19, 03 Maj 2006
Temat postu:
Pamiętacie moje narzekania na tragiczne ziemniaki w Wielkopolsce? (gdzieś to pisałem). Ostatnio dobre "pyry" jadłem u nas na rynku, podczas spotkania z Jackiem. Ale ogólnie to fataliza. Dzisiaj jednak zrobiłem coś z ziemniakami, co może uleczyć nawet najgorsze okazy. Otóż, słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzał
Rozgrzejcie piekarnik, tak mniej więcej do czerwoności.
Ziemniaki obrać, i przekroić na pół - ilość dowolna.
Konieczna jest folia aluminiowa.
Połówki ułożyć na folii, tak z osiem połóweczek, dodać koniecznie masełko
, dużo, porządne pół łyżki, posolić nieco i OBOWIĄZKOWO dodać dwa ząbki przekrojonego czosnku. I zawinąć ten cały nabój szczelnie. Wiadomo, że czterema ziemniakami się nie da najeść, więc takich "paczek" należy zrobić odpowiednio dużo. Piec ponad pół godziny, żgać dla sprawdzenia czymś ostrym, nie kalecząc jednak za bardzo folii.
Kochani, po wyjęciu z piekarnika na całą kuchnię rozchodzi sie boski zapach czosnku z masełkiem, ziemniaki parują, ząbki czosnku robią się takie ... szklane, broń Boże ich nie wyrzucajcie tylko rozduście z ziemniakami. Rozkosz podniebienia wynagrodzi Wam długie oczekiwanie na to cudo. Smacznego
JaxPL
Wysłany: Sob 2:27, 22 Kwi 2006
Temat postu:
Jest jeszcze jedna kwestia sporna - oprócz trzasku łamanych nitek, albo rzeczonego bulgotu
, - otóż, jak u licha zagotować bezgłośnie wodę? Wsłuchaliście się kiedyś, Kochani, w szum i inne trzaski, bulgoty czy wręcz wycia gotowanej wody w nocy? Nie, ja wysiadam, sucha buła z ogórkiem, bo akurat otwarty słoik ... ehhh. Ale dzięki za wszystkie rady ...
bestyja
Wysłany: Sob 0:26, 22 Kwi 2006
Temat postu:
miron napisał:
wystarczy polać go wodą
gwarantuję że nie wyda już z siebie żadnego dzwięku
Miron nie jestem do końca przekonana.
A jeśli zacznie wydawać z siebie niepokojąco głośny bulgot????
Co wtedy???
Reszta domowników może zerwać się i zacząć dzwonic po pogotowie w przekonaniu o rychłej agonii niedoszlego smakosza zupki z papierka.
miron
Wysłany: Pią 8:31, 31 Mar 2006
Temat postu:
wystarczy polać go wodą
gwarantuję że nie wyda już z siebie żadnego dzwięku
23belial
Wysłany: Pią 6:37, 31 Mar 2006
Temat postu:
Jacuś trzeba wejść pod kołderkę, wyciągnąć makaron z torebki i odrywać pojedyncze niteczki. 4-5 godzin i masz połamany makaronik w ciszy i spokoju
JaxPL
Wysłany: Pią 2:06, 31 Mar 2006
Temat postu:
Piszę tutaj, w sprawach technicznych, bo szukam porady. Jak u licha, po drugiej w nocy, w idealnie cichym domu, nie budząc nikogo połamać makaron w chińskiej zupce z Radomia? Umie ktoś? Bo ja, jak się okazuje nie. Idę spać głodny ( i przeklęty
).
miron
Wysłany: Czw 12:32, 30 Mar 2006
Temat postu:
ja to bym mógł z całą stanowczością powiedzieć że Jacek miał szczwany plan
Evitko... twój gniew minie... przeczytasz to dwa razy na spokojnie zajadając zupkę
i mam nadzieję że sama zaczniesz robić to w czym Jacek Cię wyręczył
evita
Wysłany: Czw 12:22, 30 Mar 2006
Temat postu:
Jacek .... lanie sie Tobie nalezy.... pytales o to jak sie robi zupke chinska o smaku sera w ziolach to opisalam .... a Ty ..... ehhh
JaxPL
Wysłany: Czw 12:17, 30 Mar 2006
Temat postu:
Mamy wśród nas taką nieśmiałą pisarkę, która umie, ale dziwnym uporem nie chce pisać
. Oto próbka Jej możliwości:
Moje gotowanie .. czyli jak przeżyć za mniej niz 5zł dziennie....
Lekcja nr 1
Temat: "Obiad tani, szybki, pożywny i zdrowy"
Na początku wyglada normalnie...
makaron poskręcany i malutka torebeczka z niespodzianką, wszystko razem zamknięte w większym opakowaniu ...
Zupke chińską robisz tak samo jak każdą inną zupkę chińską .. otwierasz opakowanie, rozdrabniasz makaron ( albo i nie robisz tego, jeżeli lubisz być cały/a upaćkany/a zupą ).. wysypujesz zawartość torebeczki niespodzianki na makaron i zalewasz wrząca wodą .....
Po kilku chwilach sprawdzasz zupę czy już przypadkiem nie jest gotowa i doznajesz olśnienia.... to jest zupka chińska, ale o smaku sera z ziołami! Konsystencja troszkę inna niż zazwyczaj ... bardziej przypomina krem niż zupkę chinską.
Zajadasz sie pysznoscią i stwierdzasz, że juz nigdy nie kupisz innej zupki chińskiej
I co? Przypadł Wam do gustu ten opis? Bo mnie jak najbardziej. Po tej zachęcie Ewci, aż mam ochotę biec do sklepu po kolejną chemię: "Ser w ziołach" - Knorr`a
JaxPL
Wysłany: Czw 11:52, 30 Mar 2006
Temat postu:
Uszlachetnienie prawdziwej chińskiej zupy
(z Radomia) :
otóż prawdziwa chińska zupa z Radomia sama w sobie jest ... taka sobie, ale po drobnej modyfikacji masełkiem, chili i paskami żółtego sera jest bombowa. Masełka oczywiście dużo, tak prawie cała duża łyżka, żółty ser obojętnie jaki, bo i tak zrobi się z niego guma (którą ciężko zmyć z naczynia, ehhh) no a chili - ja muszę, bo lubię na ostro, ale dla niektórych niekoniecznie. Do tego białe, wytrawne wino czyli totalny misz-masz i kolacja nocna gotowa. Uwielbiam chemię
~marta~
Wysłany: Wto 12:09, 28 Mar 2006
Temat postu:
ja generalnie umiem gotować więc jakby co też bardzo chętnie podpowiem co i jak, oczywiście nie umiem wszystkiego ugotować, ale podstawy znam
miron
Wysłany: Wto 12:07, 28 Mar 2006
Temat postu:
ja służę radą jak zrobić kisiel, zagotować wodę, wyprodukować popcorn maślany z mikrofalówki lub przyprawić frytki...
wielebniak
Wysłany: Wto 12:03, 28 Mar 2006
Temat postu: Sprawy techniczne
Masz kłopot z potrawą. Nie wiesz jak, gdzie albo czym zrobić coś w kuchni. Tutaj mam nadzieje znajdziesz odpowiedź
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin